Zrujnowane ciało: «Chcę by moje ciało wyzwoliło się od raka»
http://www.byronkatie.com/2009/07/body_in_ruins_i_want_my_body_t.htm
Pomimo fizycznego bólu i na skraju śmierci, śpiewaczka odzyskuje swój głos.
Katie: Witaj, kochanie! Co się dzieje?
Vanessa: Otóż, zrujnowane ciało.
Katie: Zrujnowane ciało. Ok. Posłuchajmy, więc co napisałaś.
Vanessa: Jestem przybita gdyż moje ciało daje mi nieźle popalić, czuję się niedobrze, mam mdłości i boli mnie większość czasu. Chcę, aby moje ciało wyzwoliło się od raka. Moje ciało nie powinno już więcej wyciskać ze mnie życia. Nie powinno mnie dusić. Potrzebuję, aby moje ciało stało się zdrowe, pozwoliło, abym znowu normalnie jadła. Moje ciało jest nauczycielem jak porzucić kontrolę, już długo cierpi, jest słabe, wykończone, robi niesamowitą pracę, próbuje bardzo mocno wyzwolić się od raka. Nie chcę już nigdy więcej być chora, w rozsypce i cierpieniu.
Katie: Kochanie, zacznijmy jeszcze raz od początku.
Vanessa: Jestem przybita gdyż moje ciało daje mi nieźle popalić.
Katie: Jak reagujesz, gdy wierzysz w tę myśl - «Moje ciało daje mi nieźle popalić».
Vanessa: Cóż, czuję się jak ofiara. Czuję tak, że nie wiem jak długo jeszcze to zniosę. Zatem nie jest to zbyt pomocne.
Katie: Jak się czujesz, kiedy myślisz: «Jestem ofiarą»?
Vanessa: Nie wiem jak to powiedzieć. Bardzo ściśnięta. Zmiażdżona.
Katie: Zatem «Moje ciało daje mi nieźle popalić» - odwróć to i tam gdzie masz «moje ciało» umieść «moje myślenie».
Vanessa: Moje myślenie daje mi nieźle popalić.
Katie: Które jest bardziej bolesne czy frustrujące?
Vanessa: Cóż, to o ciele.
Katie: Ale masz tabletki przeciwbólowe.
Vanessa: Tak. To naprawdę nie jest najbardziej bolesne. To jest, ponieważ cały czas czuję mdłości, jakbym chciała wymiotować cały czas.
Katie: Cały fizyczny ból jest projekcją umysłu. Ale ta wiedza nie pomaga, kiedy Ciebie boli.
Vanessa: Robiłam to wiele razy, również z moim myśleniem i nie ma różnicy.
Katie: Tak. Ból fizyczny, nawet, jeśli jest wyprojektowany, to ciągle ból. Przeczytaj następne zdanie.
Vanessa: Jestem przybita gdyż moje ciało daje mi nieźle popalić, czuję się niedobrze, mam mdłości i boli mnie większość czasu. Może to to samo. Czy powinnam przejść do drugiego punktu?
Katie: Nie. Odwróć to z «moje myślenie».
Vanessa: Jestem przybita gdyż moje myślenie daje mi nieźle popalić, czuję się niedobrze, mam mdłości i boli mnie większość czasu.
Katie: Czy to także jest prawdziwe?
Vanessa: Tak.
Katie: Tak. Zatem popracujemy z tym, z czym możemy. A lekarze zajmą się bólem fizycznym. To zależy od Ciebie. Mogłabyś wziąć sporo tabletek przeciwbólowych, żeby pozbyć się bólu, ale tego nie robisz. Dlaczego?
Vanessa: Cóż, biorę tabletki przeciwbólowe.
Katie: Słyszę.
Vanessa: Lekarz dał mi tabletki na mdłości, ale one nie wydają się skutkować.
Katie: Mogłabyś wziąć sporo tabletek i nic by nie zostało z umysłu, a gdzie jest wtedy ból?
Vanessa: Tak. Gdzie w takim razie jestem ja?
Katie: Nie zostaje nic z ja. Żadna opowieść, żaden świat.
Vanessa: Tak.
Katie: Tak, więc ratujesz swój świat.
Vanessa: Rozumiem. Tak.
Katie: Popracujmy, więc z tym światem, który próbujesz ratować. Ponieważ doświadczasz wiele fizycznego bólu, aby utrzymać świat, który postrzegasz.
Vanessa: Prawda.
Katie: Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Chcę, aby moje ciało wyzwoliło się z raka.
Katie: Słyszę to. I to jest to, czego prawdziwie chcesz?
Vanessa: Nie, to, czego naprawdę chcę to prawdziwa wolność.
Katie: Prawdziwa wolność to wolność od umysłu. Bierzesz tabletki, uwalniasz się od umysłu. Kiedy ciało przestaje funkcjonować, umysł nie może się już z nim utożsamiać. Wszyscy się uwalniają. Prędzej czy później. Uwolnijmy się, zatem od umysłu.
Umysł jest w stanie wojny tylko ze sobą. To jest tak, jakby po jednej stronie był przerażony umysł, dziecko, umysł Ja-wiem. «Jestem taki przerażony, jestem taki przerażony! Mam raka, to jest straszne, wiem, wiem, wiem. Jestem chory, umrę.» A po drugiej stronie, tutaj, jest umysł, który jest nieporuszony, cichy i mądry. Umysł się nie porusza. Pozostaje w swojej własnej mądrości. Kiedy wkładasz pytania pomiędzy oba umysły, to jest jak most, po którym jeden może podróżować do drugiego.
Poprzez pytania, przerażony umysł może otworzyć się na tyle, aby odmienność drugiego mogła odpowiedzieć. I w końcu ta biegunowość umysłu zaczyna ufać tamtej biegunowości, bo to wszystko to umysł, nie jest rozdzielony. Nawet pytania pochodzą z umysłu. Zatem ostatecznie umysł może spocząć w sobie, wojna w nim się skończyła. A to koniec wojny.
Kiedy nie ma tu walki, nie ma walki tam - z ciałem, rakiem, z nikim. Kiedy wiemy, że umrzemy, kiedy to do nas dojdzie, w tym momencie rozumiemy, że nie mamy kontroli. I wtedy zaczynamy patrzeć. Zaczynamy oglądać piękno tego. I kochamy to. I nie przegapiamy własnej śmierci. Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Moje ciało nie powinno już więcej wyciskać ze mnie życia.
Katie: «Twoje ciało wyciska z ciebie życie» - Czy to prawda?
Vanessa: Niezupełnie. Po prostu nie mogę nigdy nabrać naprawdę głębokiego oddechu w danej chwili. Rozumiesz?
Katie: Zatem wcisnęłaś życie w siebie - z tym głębokim oddechem.
Vanessa: Tak.
Katie: Ciekawa jestem czy rak ma z tym problem. Zastanawiam się czy on też tak to widzi. Może rak nie jest taki nieżyczliwy. Może tylko wykonuje swoją pracę. Bierzesz wdech, a on robi to, co robi. Rak też ma prawo do życia. Równe prawa. Co mówią lekarze?
Vanessa: W zasadzie, typ raka, który mam jest nieuleczalny.
Katie: Zatem podaj mi trzy cudowne rzeczy, które wynikają z faktu, iż rak jest nieuleczalny.
Vanessa: Po pierwsze, nikt tego nie wie na pewno. Drugie...
Katie: Żadnej chemioterapii.
Vanessa: Tak.
Katie: To dobrze.
Vanessa: Tak, ponieważ chemioterapia zwaliłaby mnie z nóg i sprawiła, że czułabym się bardzo, bardzo chora praktycznie cały czas.
Katie: Zasadniczo powiedzieli, że to by nie pomogło.
Vanessa: Tak, to by tylko trochę wydłużyło życie.
Katie: Zatem, żadnej chemioterapii. To cudowna rzecz.
Vanessa: Druga mogłaby być.. łagodne tracenie kontroli. Muszę mieć wszystko pod kontrolą. Całe życie taka byłam. Kompletnie. To jest to niesamowity dar. Zaczynam to rozumieć. Tak.
Katie: Życie bez kontroli. Nie każdy człowiek ma ten przywilej. Zaczynasz naprawdę żyć, kiedy jesteś żywa.
Vanessa: Tak. Zatem problem w tym jest, iż nie daje mi spokoju to, że czuję się chora.
Katie: To ciągle wojna z rzeczywistością.
Vanessa: Tak:
Katie: A kiedy jesteś taka chora, jakie są Twoje myśli? Jesteś gotowa wymiotować. Parzy cię. Boli. Nie potrafisz niczego utrzymać w żołądku. Jakie masz myśli?
Vanessa: Cóż, moje myśli to: «Oj ja biedna. Boże, jak długo to jeszcze będzie się ciągnęło? Proszę, już wystarczy.»
Katie: Zatem jak reagujesz, kiedy wierzysz w te myśli - «Dlaczego ja, biedna ja»?
Vanessa: Cóż, znowu, to jest reakcja ofiary. Biedna cierpiętnica. Biedna grzesznica.
Katie: Taka była Twoja rola.
Vanessa: Tak.
Katie: Kim byłabyś bez myśli «Biedna ja»?
Vanessa: Byłabym wdzięczna.
Katie: Doświadczałabyś.
Vanessa: Tak. Brałabym udział we wszystkim, co się dzieje, byłabym z tym. To jest to, co bym chciała. Towarzyszyć temu, co się dzieje, będąc z tym, i tak, być w danym momencie z tym, co się dzieje.
Katie [do widowni]: Zapraszam was abyście za tym podążali, jeśli możecie.
[Do Vanessy] Teraz kochanie, zamknij oczy i przejdź do miejsca, w którym jesteś bardzo, bardzo chora. Masz ochotę wymiotować. Masz okropne mdłości. Teraz spróbuj odnaleźć miejsce, któremu nie zależy. Miejsce, które nie jest przez to trapione. To jest tam. Spójrz czy potrafisz to zlokalizować. - miejsce, na które nic nie ma wpływu. Ta część Ciebie, która tylko obserwuje. Wróć do ostatniego czasu, kiedy strasznie Ciebie bolało i zobacz czy potrafisz to zlokalizować.
Vanessa: Tak myślę.
Katie: Wróć do tego. To jest część - nie ważne jak bardzo Ciebie boli - to jest świadek, obserwuje. [Długa przerwa.] Dobrze. To jest ta część, której nie zależy na kontroli. Zatem pozwól jej rosnąć. Nie zależy jej na kontroli.
[Do widowni] Ilu z was było w stanie to zlokalizować? To jest wspaniałe miejsce dla odpoczynku. W miejscu, którym nie zależy na kontroli. Jest cudownie obiektywne. Nie jest zdezorientowane.
[Do Vanessy] Przeczytaj to jeszcze raz, kochanie.
Vanessa: Moje życie nie powinno wyciskać ze mnie życia - to było to.
Katie: Moje myślenie...
Vanessa: Moje myślenie nie powinno więcej wyciskać ze mnie życia.
Katie: Jest jeszcze następne odwrócenie.
Vanessa: Ja nie powinnam już wyciskać życia z mojego ciała.
Katie: Jak to robisz?
Vanessa: Cóż, tak, chcąc zachować kontrolę.
Katie: Nie ma w tym odpoczynku.
Vanessa: I myśląc, że to powinno się skończyć.
Katie: Beznadziejne. A to nie znaczy, że to się nie skończy!
Vanessa: Tak.
Katie: To ma swoje życie! Poza lekarzami, poza Twoją kontrolą. «Rak nie powinien wyciskać ze mnie życia» - odwrócenie, «Rak powinien...»
Vanessa: Tak. Rak powinien wyciskać ze mnie życie.
Katie: To życie pod kontrolą.
Vanessa: Tak. To dlatego go dostałam. Potrzebowałam czegoś takiego, ponieważ byłam taka… crrg.
Katie: Tak jakbyś wszystkim zarządzała. Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Potrzebuję, aby moje ciało stało się zdrowe i żebym mogła znowu normalnie jeść. [Śmieje się]
Katie: Ta myśl jest kompletnie bez kontroli.
Vanessa: Tak. Beznadziejne.
Katie: Beznadziejne. Przeczytaj znowu pierwszą część.
Vanessa: Potrzebuję, aby moje ciało wyzdrowiało.
Katie: «Twoje ciało nie jest zdrowe» - czy to prawda?
Vanessa: Nie.
Katie: Jest idealnie zdrowe by być Tobą.
Vanessa: Tak.
Katie: To ciało nie jest wystarczająco zdrowe, aby było nim, albo nią, albo tamtą, albo tamtym. Ale jest idealnie zdrowe by być Twoje. To jest idealne zdrowie dla Ciebie. Nie tak zdrowe, albo jakoś zdrowe: idealnie zdrowe. Tak to jest. Jeśli ktoś pyta, «Czy jesteś zdrowa?» możesz odpowiedzieć «jestem idealnie zdrowa, żeby być sobą». Niewielu to rozumie. Marzą o tym, żeby być kimś innym. A kiedy ciało nie pasuje do tamtego ciała - ciała z marzeń - umysł zaczyna atakować piękno tego, co jest.
Vanessa: Mam w tym wiele doświadczenia. A co zaczynam zauważać w tym procesie, że to zaczyna odpadać. Tak, odpada, ta chęć bycia tym czy tamtym.
Katie: Wiele osób przegapia własną śmierć. Wiele osób przegapia własne życie. Zatem, odwróć to.
Vanessa: Potrzebuję, aby moje myślenie stało się zdrowe. Tak.
Katie: Przeczytaj jeszcze raz tak jak napisałaś.
Vanessa: Potrzebuję, aby moje ciało stało się zdrowe.
Katie: Nie...
Vanessa: Nie potrzebuję, aby moje ciało stało się zdrowe. Tak.
Katie: Poczuj to. Poczuj tę ekscytację, która wraz z tym przychodzi. To jest bezwarunkowa miłość. W zdrowiu czy chorobie, po prostu kochasz to. I bądź z tym tak łagodna jak tylko możesz. I podążaj za wskazówkami lekarzy, kiedy czujesz, że to jest dla Ciebie dobre. I miej wspaniałe życie, podczas gdy oglądasz swoją śmierć. Teraz spójrzmy na śmierć. «Umrzesz» - jak to jest możliwe?
Vanessa: Nie wierzę, że umrę. To nie jest możliwe.
Katie: Powiedz mi. Dlaczego nie możesz umrzeć?
Vanessa: Ponieważ życie nie jest śmiertelne. Mam na myśli to, że tylko wtedy, kiedy utożsamiam się z ciałem, obawiam się śmierci.
Katie: Co dzieje się z ciałem?
Vanessa: Znika.
Katie: Może to coś więcej niż to. Wiesz, kiedy to badają, okazuje się, że wszystko jest żywe. Zatem kiedy nie ma identyfikacji, kiedy umysł opuszcza ciało, reszta nadal żyje. Mogłabym być nawozem, który wspomaga coś tak pięknego jak to. [Katie wskazuje na kwiat.]
Vanessa: Tak.
Katie: To mogłoby być to. Albo chmury, albo deszcz lub ogień.
Vanessa: Tak, przetworzone.
Katie: Bez umysłu. To jest to, co jest. Bez identyfikacji, umysł nie może istnieć. Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Numer pięć? Moje ciało jest nauczycielem jak zrezygnować z kontroli, już długo cierpi.
Katie: «Twoje ciało już długo cierpi» - będzie cierpiało przez długi czas.
Vanessa: Miałam na myśli, że cierpi już od dłuższego czasu.
Katie: A ja to przeniosłam.
Vanessa: Mam na myśli, że utrzymuje mój umysł już od długiego czasu.
Katie: Tak. Przenieśmy więc to do przyszłości.
Vanessa: Ok.
Katie: «Będziesz cierpiała przez długi czas». Kiedy czujesz mdłości i masz bóle, co dzieje się, kiedy wierzysz w myśl - «Będę cierpiała przez długi czas»?
Vanessa: Cóż, znowu jest to pozycja ofiary, użalania się nad sobą, i czuję, że nie potrafię tego znieść.
Katie: Tak. Zatem «Nie możesz znieść tego bólu» - jak reagujesz, kiedy w to wierzysz?
Vanessa: Cóż, nie jestem już wtedy obecna. Nie doświadczam tego.
Katie: To jest wojna.
Vanessa: Chcę, aby było inaczej, więc jest wojna.
Katie: «Nie mogę tego znieść» Zamknij oczy i znajdź to miejsce, które jest świadkiem. [Długa przerwa i cisza.] Tak. Przyjemne ćwiczenie. Po bólu, powróć i znajdź to miejsce, które wie. Zaprzyjaźnij się z tym miejscem. Zacznij dawać temu większe życie, temu, co nie ma kontroli. Przeczytaj to znowu.
Vanessa: «Muszę cierpieć przez długi czas».
Katie: Tak, przenieśliśmy to. Zatem «Będziesz cierpiała przez długi czas» - kim byłabyś bez tej myśli, kiedy cierpisz, kiedy masz takie mdłości i strasznie się boli?
Vanessa: Cóż, nie odnosiłabym się z tym do przyszłości. Byłabym z tym teraz.
Katie: «Nie możesz tego znieść» - odwróć to.
Vanessa: Mogę to znieść. To robiłam do tej pory. Tak.
Katie: Tak, potrafisz to. I po to są tabletki przeciwbólowe, po to są lekarstwa. I są lekarstwa, które Ciebie wyciągną. Ale dopóki tego nie zrobią, idźmy dalej do środka.
Vanessa: Tak.
Katie: Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Moje ciało jest bardzo osłabione.
Katie: «Potrzebujesz silniejszego ciała» - po co?
Vanessa: Cóż, w tym momencie, uświadamiam sobie, że tego nie potrzebuję. Tak. To niesamowite, jak to się stało. Jestem noszona przez wszystkich. To jest całkowicie oszałamiające. Także, oddawanie kontroli nad wszystkim. Tak.
Katie: To cudowne. Przeczytaj to znowu.
Vanessa: Moje ciało jest bardzo osłabione.
Katie: To cudowne uświadomić sobie, że nie potrzebujesz więcej siły niż masz, i zauważyć, jakich wspaniałych masz w tym przyjaciół.
Vanessa: Tak, to właściwie nie najgorsze objawienie. Zawsze myślałam, że nie dawałam wystarczająco dużo, aby mieć takich przyjaciół.
Katie: Okazało się to żartem.
Vanessa: Oczywiście.
Katie: Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Moje ciało jest wykończone.
Katie: Zatem potrzebujesz więcej energii, aby robić co?
Vanessa: Czasami byłoby miło być w stanie znowu śpiewać.
Katie: «Nie możesz śpiewać» - czy to prawda?
Vanessa: To nie całkiem prawda.
Katie: Hmm. To nigdy nie będzie prawdą. Ale Twój śpiew...[do widowni] Ta kobieta jest śpiewaczką operową. [Do Vanessy]... Twój śpiew nie będzie zbyt dobry dla Ciebie, jak nigdy nie był zbyt dobry w całym Twoim życiu.
Vanessa [śmiejąc się]: Oh, Katie. Tak. Cóż...
Katie: Ale kto wie?
Vanessa: Kto wie? Może.
Katie: Kto wie? Może ostatnia piękna nuta z Twoich ust..
Vanessa: Ostatnia. Moja łabędzia pieśń.
Katie: ... może to po prostu Ci się bardzo spodoba.
Vanessa: Zawsze myślałam, że zacznę to kochać zanim będzie to ostatnia. Jakoś. Kiedy ostatnio próbowałam, czułam, że się zmienia. Tutaj też jest mniej kontroli. Tak.
Katie: To cudowne, kochanie. Wiesz, najważniejsze jest to, że kochasz swoją pieśń. I co mi się podoba, że zaczynasz to robić. Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Moje ciało wykonuje niesamowitą pracę.
Katie: Odwróć to.
Vanessa: Ja wykonuję niesamowita pracę. Tak.
Katie: Tak. Pracę nad miłością własną. Następne zdanie?
Vanessa: Ciężko próbuje wyzwolić się od raka.
Katie: Mój umysł...
Vanessa: Mój umysł ciężko próbuje wyzwolić się od raka i nienawiści do siebie.
Katie: Oraz iluzji kontroli.
Vanessa: Tak. Och, tak.
Katie: Następne zdanie?
Vanessa: To byłby numer sześć. Nigdy więcej nie chcę już być tak chora, słaba, w rozsypce i cierpiąca.
Katie: Jestem gotowa...
Vanessa: Jestem gotowa być tak chora, słaba, w rozsypce i cierpiąca.
Katie: Tak. Tylko po to, aby zobaczyć ile kontroli z tego zostało. Po to, aby zauważyć tę małą część, która uważa siebie za ofiarę. Ponieważ po to jest ten ból: ofiara. Cieszę się na to..
Vanessa: Cieszę się na to, kiedy będę tak chora, słaba, w rozsypce i cierpiąca.
Katie: Tak. Tylko po to, aby zobaczyć czy jeszcze została w nas ofiara. Zatem kochanie, bez wstawania ani wielkiej prezentacji, mogłabyś zaśpiewać jakąś pieśń? [Widownia bije brawo.]
Vanessa: Spróbuję.
Katie: Nie próbuj tego upiększać.
Vanessa: Nie.
Katie: Zrób każdy możliwy błąd. Jesteśmy starymi przyjaciółkami, już przez to przeszłyśmy. I proszę zrób to źle.
[Vanessa śpiewa arię z opery Dvořák. Widownia wybucha gwałtownymi brawami.]
http://www.byronkatie.com/2009/07/body_in_ruins_i_want_my_body_t.htm
Pomimo fizycznego bólu i na skraju śmierci, śpiewaczka odzyskuje swój głos.
Katie: Witaj, kochanie! Co się dzieje?
Vanessa: Otóż, zrujnowane ciało.
Katie: Zrujnowane ciało. Ok. Posłuchajmy, więc co napisałaś.
Vanessa: Jestem przybita gdyż moje ciało daje mi nieźle popalić, czuję się niedobrze, mam mdłości i boli mnie większość czasu. Chcę, aby moje ciało wyzwoliło się od raka. Moje ciało nie powinno już więcej wyciskać ze mnie życia. Nie powinno mnie dusić. Potrzebuję, aby moje ciało stało się zdrowe, pozwoliło, abym znowu normalnie jadła. Moje ciało jest nauczycielem jak porzucić kontrolę, już długo cierpi, jest słabe, wykończone, robi niesamowitą pracę, próbuje bardzo mocno wyzwolić się od raka. Nie chcę już nigdy więcej być chora, w rozsypce i cierpieniu.
Katie: Kochanie, zacznijmy jeszcze raz od początku.
Vanessa: Jestem przybita gdyż moje ciało daje mi nieźle popalić.
Katie: Jak reagujesz, gdy wierzysz w tę myśl - «Moje ciało daje mi nieźle popalić».
Vanessa: Cóż, czuję się jak ofiara. Czuję tak, że nie wiem jak długo jeszcze to zniosę. Zatem nie jest to zbyt pomocne.
Katie: Jak się czujesz, kiedy myślisz: «Jestem ofiarą»?
Vanessa: Nie wiem jak to powiedzieć. Bardzo ściśnięta. Zmiażdżona.
Katie: Zatem «Moje ciało daje mi nieźle popalić» - odwróć to i tam gdzie masz «moje ciało» umieść «moje myślenie».
Vanessa: Moje myślenie daje mi nieźle popalić.
Katie: Które jest bardziej bolesne czy frustrujące?
Vanessa: Cóż, to o ciele.
Katie: Ale masz tabletki przeciwbólowe.
Vanessa: Tak. To naprawdę nie jest najbardziej bolesne. To jest, ponieważ cały czas czuję mdłości, jakbym chciała wymiotować cały czas.
Katie: Cały fizyczny ból jest projekcją umysłu. Ale ta wiedza nie pomaga, kiedy Ciebie boli.
Vanessa: Robiłam to wiele razy, również z moim myśleniem i nie ma różnicy.
Katie: Tak. Ból fizyczny, nawet, jeśli jest wyprojektowany, to ciągle ból. Przeczytaj następne zdanie.
Vanessa: Jestem przybita gdyż moje ciało daje mi nieźle popalić, czuję się niedobrze, mam mdłości i boli mnie większość czasu. Może to to samo. Czy powinnam przejść do drugiego punktu?
Katie: Nie. Odwróć to z «moje myślenie».
Vanessa: Jestem przybita gdyż moje myślenie daje mi nieźle popalić, czuję się niedobrze, mam mdłości i boli mnie większość czasu.
Katie: Czy to także jest prawdziwe?
Vanessa: Tak.
Katie: Tak. Zatem popracujemy z tym, z czym możemy. A lekarze zajmą się bólem fizycznym. To zależy od Ciebie. Mogłabyś wziąć sporo tabletek przeciwbólowych, żeby pozbyć się bólu, ale tego nie robisz. Dlaczego?
Vanessa: Cóż, biorę tabletki przeciwbólowe.
Katie: Słyszę.
Vanessa: Lekarz dał mi tabletki na mdłości, ale one nie wydają się skutkować.
Katie: Mogłabyś wziąć sporo tabletek i nic by nie zostało z umysłu, a gdzie jest wtedy ból?
Vanessa: Tak. Gdzie w takim razie jestem ja?
Katie: Nie zostaje nic z ja. Żadna opowieść, żaden świat.
Vanessa: Tak.
Katie: Tak, więc ratujesz swój świat.
Vanessa: Rozumiem. Tak.
Katie: Popracujmy, więc z tym światem, który próbujesz ratować. Ponieważ doświadczasz wiele fizycznego bólu, aby utrzymać świat, który postrzegasz.
Vanessa: Prawda.
Katie: Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Chcę, aby moje ciało wyzwoliło się z raka.
Katie: Słyszę to. I to jest to, czego prawdziwie chcesz?
Vanessa: Nie, to, czego naprawdę chcę to prawdziwa wolność.
Katie: Prawdziwa wolność to wolność od umysłu. Bierzesz tabletki, uwalniasz się od umysłu. Kiedy ciało przestaje funkcjonować, umysł nie może się już z nim utożsamiać. Wszyscy się uwalniają. Prędzej czy później. Uwolnijmy się, zatem od umysłu.
Umysł jest w stanie wojny tylko ze sobą. To jest tak, jakby po jednej stronie był przerażony umysł, dziecko, umysł Ja-wiem. «Jestem taki przerażony, jestem taki przerażony! Mam raka, to jest straszne, wiem, wiem, wiem. Jestem chory, umrę.» A po drugiej stronie, tutaj, jest umysł, który jest nieporuszony, cichy i mądry. Umysł się nie porusza. Pozostaje w swojej własnej mądrości. Kiedy wkładasz pytania pomiędzy oba umysły, to jest jak most, po którym jeden może podróżować do drugiego.
Poprzez pytania, przerażony umysł może otworzyć się na tyle, aby odmienność drugiego mogła odpowiedzieć. I w końcu ta biegunowość umysłu zaczyna ufać tamtej biegunowości, bo to wszystko to umysł, nie jest rozdzielony. Nawet pytania pochodzą z umysłu. Zatem ostatecznie umysł może spocząć w sobie, wojna w nim się skończyła. A to koniec wojny.
Kiedy nie ma tu walki, nie ma walki tam - z ciałem, rakiem, z nikim. Kiedy wiemy, że umrzemy, kiedy to do nas dojdzie, w tym momencie rozumiemy, że nie mamy kontroli. I wtedy zaczynamy patrzeć. Zaczynamy oglądać piękno tego. I kochamy to. I nie przegapiamy własnej śmierci. Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Moje ciało nie powinno już więcej wyciskać ze mnie życia.
Katie: «Twoje ciało wyciska z ciebie życie» - Czy to prawda?
Vanessa: Niezupełnie. Po prostu nie mogę nigdy nabrać naprawdę głębokiego oddechu w danej chwili. Rozumiesz?
Katie: Zatem wcisnęłaś życie w siebie - z tym głębokim oddechem.
Vanessa: Tak.
Katie: Ciekawa jestem czy rak ma z tym problem. Zastanawiam się czy on też tak to widzi. Może rak nie jest taki nieżyczliwy. Może tylko wykonuje swoją pracę. Bierzesz wdech, a on robi to, co robi. Rak też ma prawo do życia. Równe prawa. Co mówią lekarze?
Vanessa: W zasadzie, typ raka, który mam jest nieuleczalny.
Katie: Zatem podaj mi trzy cudowne rzeczy, które wynikają z faktu, iż rak jest nieuleczalny.
Vanessa: Po pierwsze, nikt tego nie wie na pewno. Drugie...
Katie: Żadnej chemioterapii.
Vanessa: Tak.
Katie: To dobrze.
Vanessa: Tak, ponieważ chemioterapia zwaliłaby mnie z nóg i sprawiła, że czułabym się bardzo, bardzo chora praktycznie cały czas.
Katie: Zasadniczo powiedzieli, że to by nie pomogło.
Vanessa: Tak, to by tylko trochę wydłużyło życie.
Katie: Zatem, żadnej chemioterapii. To cudowna rzecz.
Vanessa: Druga mogłaby być.. łagodne tracenie kontroli. Muszę mieć wszystko pod kontrolą. Całe życie taka byłam. Kompletnie. To jest to niesamowity dar. Zaczynam to rozumieć. Tak.
Katie: Życie bez kontroli. Nie każdy człowiek ma ten przywilej. Zaczynasz naprawdę żyć, kiedy jesteś żywa.
Vanessa: Tak. Zatem problem w tym jest, iż nie daje mi spokoju to, że czuję się chora.
Katie: To ciągle wojna z rzeczywistością.
Vanessa: Tak:
Katie: A kiedy jesteś taka chora, jakie są Twoje myśli? Jesteś gotowa wymiotować. Parzy cię. Boli. Nie potrafisz niczego utrzymać w żołądku. Jakie masz myśli?
Vanessa: Cóż, moje myśli to: «Oj ja biedna. Boże, jak długo to jeszcze będzie się ciągnęło? Proszę, już wystarczy.»
Katie: Zatem jak reagujesz, kiedy wierzysz w te myśli - «Dlaczego ja, biedna ja»?
Vanessa: Cóż, znowu, to jest reakcja ofiary. Biedna cierpiętnica. Biedna grzesznica.
Katie: Taka była Twoja rola.
Vanessa: Tak.
Katie: Kim byłabyś bez myśli «Biedna ja»?
Vanessa: Byłabym wdzięczna.
Katie: Doświadczałabyś.
Vanessa: Tak. Brałabym udział we wszystkim, co się dzieje, byłabym z tym. To jest to, co bym chciała. Towarzyszyć temu, co się dzieje, będąc z tym, i tak, być w danym momencie z tym, co się dzieje.
Katie [do widowni]: Zapraszam was abyście za tym podążali, jeśli możecie.
[Do Vanessy] Teraz kochanie, zamknij oczy i przejdź do miejsca, w którym jesteś bardzo, bardzo chora. Masz ochotę wymiotować. Masz okropne mdłości. Teraz spróbuj odnaleźć miejsce, któremu nie zależy. Miejsce, które nie jest przez to trapione. To jest tam. Spójrz czy potrafisz to zlokalizować. - miejsce, na które nic nie ma wpływu. Ta część Ciebie, która tylko obserwuje. Wróć do ostatniego czasu, kiedy strasznie Ciebie bolało i zobacz czy potrafisz to zlokalizować.
Vanessa: Tak myślę.
Katie: Wróć do tego. To jest część - nie ważne jak bardzo Ciebie boli - to jest świadek, obserwuje. [Długa przerwa.] Dobrze. To jest ta część, której nie zależy na kontroli. Zatem pozwól jej rosnąć. Nie zależy jej na kontroli.
[Do widowni] Ilu z was było w stanie to zlokalizować? To jest wspaniałe miejsce dla odpoczynku. W miejscu, którym nie zależy na kontroli. Jest cudownie obiektywne. Nie jest zdezorientowane.
[Do Vanessy] Przeczytaj to jeszcze raz, kochanie.
Vanessa: Moje życie nie powinno wyciskać ze mnie życia - to było to.
Katie: Moje myślenie...
Vanessa: Moje myślenie nie powinno więcej wyciskać ze mnie życia.
Katie: Jest jeszcze następne odwrócenie.
Vanessa: Ja nie powinnam już wyciskać życia z mojego ciała.
Katie: Jak to robisz?
Vanessa: Cóż, tak, chcąc zachować kontrolę.
Katie: Nie ma w tym odpoczynku.
Vanessa: I myśląc, że to powinno się skończyć.
Katie: Beznadziejne. A to nie znaczy, że to się nie skończy!
Vanessa: Tak.
Katie: To ma swoje życie! Poza lekarzami, poza Twoją kontrolą. «Rak nie powinien wyciskać ze mnie życia» - odwrócenie, «Rak powinien...»
Vanessa: Tak. Rak powinien wyciskać ze mnie życie.
Katie: To życie pod kontrolą.
Vanessa: Tak. To dlatego go dostałam. Potrzebowałam czegoś takiego, ponieważ byłam taka… crrg.
Katie: Tak jakbyś wszystkim zarządzała. Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Potrzebuję, aby moje ciało stało się zdrowe i żebym mogła znowu normalnie jeść. [Śmieje się]
Katie: Ta myśl jest kompletnie bez kontroli.
Vanessa: Tak. Beznadziejne.
Katie: Beznadziejne. Przeczytaj znowu pierwszą część.
Vanessa: Potrzebuję, aby moje ciało wyzdrowiało.
Katie: «Twoje ciało nie jest zdrowe» - czy to prawda?
Vanessa: Nie.
Katie: Jest idealnie zdrowe by być Tobą.
Vanessa: Tak.
Katie: To ciało nie jest wystarczająco zdrowe, aby było nim, albo nią, albo tamtą, albo tamtym. Ale jest idealnie zdrowe by być Twoje. To jest idealne zdrowie dla Ciebie. Nie tak zdrowe, albo jakoś zdrowe: idealnie zdrowe. Tak to jest. Jeśli ktoś pyta, «Czy jesteś zdrowa?» możesz odpowiedzieć «jestem idealnie zdrowa, żeby być sobą». Niewielu to rozumie. Marzą o tym, żeby być kimś innym. A kiedy ciało nie pasuje do tamtego ciała - ciała z marzeń - umysł zaczyna atakować piękno tego, co jest.
Vanessa: Mam w tym wiele doświadczenia. A co zaczynam zauważać w tym procesie, że to zaczyna odpadać. Tak, odpada, ta chęć bycia tym czy tamtym.
Katie: Wiele osób przegapia własną śmierć. Wiele osób przegapia własne życie. Zatem, odwróć to.
Vanessa: Potrzebuję, aby moje myślenie stało się zdrowe. Tak.
Katie: Przeczytaj jeszcze raz tak jak napisałaś.
Vanessa: Potrzebuję, aby moje ciało stało się zdrowe.
Katie: Nie...
Vanessa: Nie potrzebuję, aby moje ciało stało się zdrowe. Tak.
Katie: Poczuj to. Poczuj tę ekscytację, która wraz z tym przychodzi. To jest bezwarunkowa miłość. W zdrowiu czy chorobie, po prostu kochasz to. I bądź z tym tak łagodna jak tylko możesz. I podążaj za wskazówkami lekarzy, kiedy czujesz, że to jest dla Ciebie dobre. I miej wspaniałe życie, podczas gdy oglądasz swoją śmierć. Teraz spójrzmy na śmierć. «Umrzesz» - jak to jest możliwe?
Vanessa: Nie wierzę, że umrę. To nie jest możliwe.
Katie: Powiedz mi. Dlaczego nie możesz umrzeć?
Vanessa: Ponieważ życie nie jest śmiertelne. Mam na myśli to, że tylko wtedy, kiedy utożsamiam się z ciałem, obawiam się śmierci.
Katie: Co dzieje się z ciałem?
Vanessa: Znika.
Katie: Może to coś więcej niż to. Wiesz, kiedy to badają, okazuje się, że wszystko jest żywe. Zatem kiedy nie ma identyfikacji, kiedy umysł opuszcza ciało, reszta nadal żyje. Mogłabym być nawozem, który wspomaga coś tak pięknego jak to. [Katie wskazuje na kwiat.]
Vanessa: Tak.
Katie: To mogłoby być to. Albo chmury, albo deszcz lub ogień.
Vanessa: Tak, przetworzone.
Katie: Bez umysłu. To jest to, co jest. Bez identyfikacji, umysł nie może istnieć. Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Numer pięć? Moje ciało jest nauczycielem jak zrezygnować z kontroli, już długo cierpi.
Katie: «Twoje ciało już długo cierpi» - będzie cierpiało przez długi czas.
Vanessa: Miałam na myśli, że cierpi już od dłuższego czasu.
Katie: A ja to przeniosłam.
Vanessa: Mam na myśli, że utrzymuje mój umysł już od długiego czasu.
Katie: Tak. Przenieśmy więc to do przyszłości.
Vanessa: Ok.
Katie: «Będziesz cierpiała przez długi czas». Kiedy czujesz mdłości i masz bóle, co dzieje się, kiedy wierzysz w myśl - «Będę cierpiała przez długi czas»?
Vanessa: Cóż, znowu jest to pozycja ofiary, użalania się nad sobą, i czuję, że nie potrafię tego znieść.
Katie: Tak. Zatem «Nie możesz znieść tego bólu» - jak reagujesz, kiedy w to wierzysz?
Vanessa: Cóż, nie jestem już wtedy obecna. Nie doświadczam tego.
Katie: To jest wojna.
Vanessa: Chcę, aby było inaczej, więc jest wojna.
Katie: «Nie mogę tego znieść» Zamknij oczy i znajdź to miejsce, które jest świadkiem. [Długa przerwa i cisza.] Tak. Przyjemne ćwiczenie. Po bólu, powróć i znajdź to miejsce, które wie. Zaprzyjaźnij się z tym miejscem. Zacznij dawać temu większe życie, temu, co nie ma kontroli. Przeczytaj to znowu.
Vanessa: «Muszę cierpieć przez długi czas».
Katie: Tak, przenieśliśmy to. Zatem «Będziesz cierpiała przez długi czas» - kim byłabyś bez tej myśli, kiedy cierpisz, kiedy masz takie mdłości i strasznie się boli?
Vanessa: Cóż, nie odnosiłabym się z tym do przyszłości. Byłabym z tym teraz.
Katie: «Nie możesz tego znieść» - odwróć to.
Vanessa: Mogę to znieść. To robiłam do tej pory. Tak.
Katie: Tak, potrafisz to. I po to są tabletki przeciwbólowe, po to są lekarstwa. I są lekarstwa, które Ciebie wyciągną. Ale dopóki tego nie zrobią, idźmy dalej do środka.
Vanessa: Tak.
Katie: Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Moje ciało jest bardzo osłabione.
Katie: «Potrzebujesz silniejszego ciała» - po co?
Vanessa: Cóż, w tym momencie, uświadamiam sobie, że tego nie potrzebuję. Tak. To niesamowite, jak to się stało. Jestem noszona przez wszystkich. To jest całkowicie oszałamiające. Także, oddawanie kontroli nad wszystkim. Tak.
Katie: To cudowne. Przeczytaj to znowu.
Vanessa: Moje ciało jest bardzo osłabione.
Katie: To cudowne uświadomić sobie, że nie potrzebujesz więcej siły niż masz, i zauważyć, jakich wspaniałych masz w tym przyjaciół.
Vanessa: Tak, to właściwie nie najgorsze objawienie. Zawsze myślałam, że nie dawałam wystarczająco dużo, aby mieć takich przyjaciół.
Katie: Okazało się to żartem.
Vanessa: Oczywiście.
Katie: Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Moje ciało jest wykończone.
Katie: Zatem potrzebujesz więcej energii, aby robić co?
Vanessa: Czasami byłoby miło być w stanie znowu śpiewać.
Katie: «Nie możesz śpiewać» - czy to prawda?
Vanessa: To nie całkiem prawda.
Katie: Hmm. To nigdy nie będzie prawdą. Ale Twój śpiew...[do widowni] Ta kobieta jest śpiewaczką operową. [Do Vanessy]... Twój śpiew nie będzie zbyt dobry dla Ciebie, jak nigdy nie był zbyt dobry w całym Twoim życiu.
Vanessa [śmiejąc się]: Oh, Katie. Tak. Cóż...
Katie: Ale kto wie?
Vanessa: Kto wie? Może.
Katie: Kto wie? Może ostatnia piękna nuta z Twoich ust..
Vanessa: Ostatnia. Moja łabędzia pieśń.
Katie: ... może to po prostu Ci się bardzo spodoba.
Vanessa: Zawsze myślałam, że zacznę to kochać zanim będzie to ostatnia. Jakoś. Kiedy ostatnio próbowałam, czułam, że się zmienia. Tutaj też jest mniej kontroli. Tak.
Katie: To cudowne, kochanie. Wiesz, najważniejsze jest to, że kochasz swoją pieśń. I co mi się podoba, że zaczynasz to robić. Spójrzmy na następne zdanie.
Vanessa: Moje ciało wykonuje niesamowitą pracę.
Katie: Odwróć to.
Vanessa: Ja wykonuję niesamowita pracę. Tak.
Katie: Tak. Pracę nad miłością własną. Następne zdanie?
Vanessa: Ciężko próbuje wyzwolić się od raka.
Katie: Mój umysł...
Vanessa: Mój umysł ciężko próbuje wyzwolić się od raka i nienawiści do siebie.
Katie: Oraz iluzji kontroli.
Vanessa: Tak. Och, tak.
Katie: Następne zdanie?
Vanessa: To byłby numer sześć. Nigdy więcej nie chcę już być tak chora, słaba, w rozsypce i cierpiąca.
Katie: Jestem gotowa...
Vanessa: Jestem gotowa być tak chora, słaba, w rozsypce i cierpiąca.
Katie: Tak. Tylko po to, aby zobaczyć ile kontroli z tego zostało. Po to, aby zauważyć tę małą część, która uważa siebie za ofiarę. Ponieważ po to jest ten ból: ofiara. Cieszę się na to..
Vanessa: Cieszę się na to, kiedy będę tak chora, słaba, w rozsypce i cierpiąca.
Katie: Tak. Tylko po to, aby zobaczyć czy jeszcze została w nas ofiara. Zatem kochanie, bez wstawania ani wielkiej prezentacji, mogłabyś zaśpiewać jakąś pieśń? [Widownia bije brawo.]
Vanessa: Spróbuję.
Katie: Nie próbuj tego upiększać.
Vanessa: Nie.
Katie: Zrób każdy możliwy błąd. Jesteśmy starymi przyjaciółkami, już przez to przeszłyśmy. I proszę zrób to źle.
[Vanessa śpiewa arię z opery Dvořák. Widownia wybucha gwałtownymi brawami.]